Sobótka – bez znaków – Przeł. pod Wieżycą – Droga Piotra Włosta – Kamień z sercem – bez znaków – Małe Olbrzymki – znaki niebieskie – Ślęża – znaki żółte i bez znaków – Skały Władysława – bez znaków – źródło Joanny – bez znaków – rozdroże nad Strzegomianami – „czerwony miś” – Sobótka. 14 km. Suma podejść: 500 metrów
Poniżej przedstawiono alternatywny wariant ślężańskiej perci skalnej – tym razem z Sobótki.
Przed stadionem w Sobótce
Samochód zostawiamy w miasteczku, np. przed stadionem i idziemy w stronę widocznej Gozdnicy gruntową ul. Bolesława Chrobrego przez malownicze łąki. Po lewej widnieją lesiste kopy Sztolnej i Wieżycy.
Wieżyca i Gozdnica od stadionu w Sobótce
Na placyku pod przecinką instalowanego w zimie wyciągu schodzimy z głównej drogi i podchodzimy w górę polanki. W miarę podejścia w tyle ładnie widać pola za Sobótką i zabudowania samego miasteczka z wyróżniającą się wieżą kościoła św. Jakuba Starszego.
Nieco powyżej skraju lasu napotykamy szlak żółty trawersujący zbocza Gozdnicy i wędrujemy nim w prawo w stronę pobliskiej Przeł. pod Wieżycą (280 m). Z „oślej łączki” tuż pod siodłem ponownie rozciąga się ładna panorama okolic Sobótki. Na przełęczy skręcamy w „prawe lewo” – to znaczy zostawiamy szlak żółty, który podchodzi stromo na Wieżycę i wędrujemy tzw. drogą Piotra Włosta przecinającą jej zachodnie zbocza (przez pewien czas towarzyszy nam szlak czarny, który wkrótce jednak schodzi w stronę Górki).
Przy starych ławeczkach wychodzimy na kamienisty szeroki trakt z Sobótki Zachodniej i wznosimy się nim w lewo na tzw. Bialskie Rozdroże (po drodze z prawej dołączają znaki niebieskie). Na Bialskim Rozdrożu kierujemy się prosto do góry (tym samym duktem wiedzie szlak niebieski, który odchodzi w lewo na Ślężę). Droga Piotra Własta wznosi się mozolnie, jednostajnie. Wreszcie wychodzimy na płaski odcinek, a z lewej dochodzi boczny dukt. W grupie kamieni po lewej odnajdujemy jeden z wykutym sercem. Około 100 metrów za kamieniem przy drodze po lewej pojawiają się skalne stopnie. Tu należy skręcić w lewo.
Kamień z sercem / Stary szlak na Olbrzymki
Za pierwszymi schodkami czeka nas najpierw dość łagodny odcinek lasem wśród rozsianych niewielkich bloków skalnych, potem jednak zaczynają się prawdziwe, strome schody. Ścieżka jest dość zarośnięta, choć ostatnio ustawiono tu tablicę informującą o granicy rezerwatu przyrody „Góra Ślęża”. Dość męcząca wspinaczka ciągiem kamiennych stopni wyprowadza nas na rozdroże pod Małymi Olbrzymkami.
Na krzyżówce ze Ścieżką pod Skałami opasującą całą Ślężę wzdłuż granicy rezerwatu „Góra Ślęża” (w lewo doszlibyśmy przez tzw. Źródło Jahna do szlaku niebieskiego z Górki i dalej do szlaków żółtego i czerwonego z Sobótki, w prawo – dość wąsko wśród skał na szlak niebieski na początku skalnej perci Olbrzymków (trasa tu).
Podejście pod Małe Olbrzymki / Rozdroże pod Małymi Olbrzymkami
Na rozdrożu znajduje się puszeczka z zeszytem do wpisów dla zabłąkanych tu wędrowców. Przecinamy Ścieżkę pod Skałami i kontynuujemy wspinaczkę po schodkach. W otoczeniu zaczynają się p0jawiać coraz większe formy skalne.
Stary szlak przez Małe Olbrzymki
W końcu stopnie kończą się na półce pod skalną ścianą. Znajdował się tutaj kiedyś popularny punkt widokowy (stare obrazki z tego miejsca można zobaczyć np. na serwerze wroclaw.hydral.com albo fotopolska.eu).
Półką w lewo wyjdziemy na szczyt skały ongiś oferujący wspaniałe widoki. Dziś wokół króluje las. Tylko żelazna poręcz świadczy o zmianach w krajobrazie.
Wracamy na krzyżówkę na skalnej półce i idziemy prawo, schodząc ze skałek. Trzymamy się wydeptanej ścieżki, która zakręca w lewo po ok. 150 metrach wyprowadzając na szlak niebieski z Przeł. Tąpadła pod właściwymi Olbrzymkami.
Ścieżka wije się nieco, podchodząc wśród kamiennych złomisk.
Zakosami szlak wyprowadza na skalistą kulminację Olbrzymków z ładnym widokiem na szczyt Ślęży.
Na czubku Olbrzymków
To dobre miejsce żeby odpocząć zanim zejdziemy urwistą pn.-wsch. ścianką.
Zejście z Olbrzymków
Mijamy gęsto zarośnięte siodełko pod Olbrzymkami i rozpoczynamy ostatnie podejście szlakiem niebieskim na Ślężę.
Taras na szczytowych skałach Ślęży – panorama
Ze wspomnianego tarasu już tylko kilka kroków na wierzchołek z żelbetową wieżą.
Skręcamy w lewo i mijając kolejne skalne grzędy dochodzimy do kościółka i ruin zamku. Obchodzimy je z lewej i docieramy na podszczytową polanę Ślęży z kultowym „misiem”, milenijnym krzyżem i budynkiem schroniska.
Na szlaku niebieskim na Ślęży
Polana podszczytowa Ślęży
Na początku maja 2015 roku kościół po długim przestoju związanym z przedziwnym splotem wydarzeń został ponownie konsekrowany po remoncie. Pod podłogą wyeksponowano relikty ślężańskiego zamku.
Ze Ślęży schodzimy początkowo popularnym deptakiem z Sobótki – za znakami czerwonymi i żółtymi. Po pokonaniu pierwszego stoku teren się spłaszcza, a oba szlaki zakręcają w lewo.
Kwietniowe zejście ze Ślęży
Zanim po obu stronach szlaku pojawiaą się skałki, zaś szlaki zagłębiają się w kamienisty wądół należy odbić w prawo, w widoczną utwardzoną kamieniami ścieżkę, która najpierw prowadzi równolegle do szlaku, a potem zawija w lewo i doprowadza do schodków wiodących na czubek skalnej formacji zwanej Złomiskami.
To kolejny, dawny, dziś kompletnie pozbawiony panoram punkt widokowy (archiwalne pocztówki można zobaczyć na fotopolska.eu – 1sze 2 zdjęcia). Ścieżka tu się nie kończy (choć na to wygląda), lecz sprowadza w dół skalnej ściany po dość stromych schodkach.
Trasa, którą idziemy dawna ścieżka turystyczna Eugenweg (czyli po „naszemu” – Ścieżka Gienka), która sprowadza do podnóża skał.
Przy skale ścieżka zakręca w prawo i wiedzie prosto, przez gąszcz drzewek. Przecinamy zarastający poprzeczny dukt i prosto dochodzimy do kolejnego pasa głazowisk otaczających szczyt Ślęży.
Pokonujemy go po schodkach. Poniżej ścieżka nieco kluczy, ale jest wydeptana – wreszcie winniśmy nią wyjść wprost na znakowaną zielono ścieżkę przyrodniczą nad źródłem Anny.
Zejście przez Potrójny Mur
Jeśli jednak odbijemy po drodze bocznymi ścieżkami w lewo tragedii nie będzie (nadrobimy co najwyżej kilkaset metrów), gdyż wyjdziemy ponownie na szlaki czerwony i żółty w okolicy tzw. Bramy. Należy wtedy kierować się w dół i przy czerwonej tablicy rezerwatu „Góra Ślężą” skręcić w leśną drogę w prawo (we wspomnianą ścieżkę przyrodniczą).
Popod urwiskami tzw. Potrójnego Muru dochodzimy do źródła Anny powyżej Skał Władysława.
Tu oczywiście czekają nas kolejne stopnie, które stromo sprowadzają nas w dół gabrowej ściany.
U ich stóp w prawo odbija kamienisty, „ślepy” łącznik, który ktoś ostatnio życzliwie oznaczył białymi kropkami. Doprowadza on po ok. 100 metrach do tzw. Pieczary Władysława – niewielkiej niszy pod skałami, których szczytem biegnie wspomniany Trakt Bolka.
Okolice Pieczary Władysława
Wracamy na ścieżkę, która łagodnie obniża się w bukowym lesie, w którym coraz rzadziej pojawiają się skalne samotniki.
Kamienny „strażnik” na Ścieżce Gienka
Na krzyżówce ścieżek idziemy prosto. Dróżka teraz wyrównuje się, a nawet miejscami prowadzi lekko pod górę, trawersując wschodnie zbocza Ślęży.
Na trawersie Ślęży Ścieżką Gienka
W brzeziniaku, w który wkraczamy, perć zwęża się, a w środku jej biegu miejscami wyrastają pojedyncze drzewka. Jedynie utwardzony kamieniami grunt uratował dawny szlak przed całkowitym zanikiem. Po lewej pojawiają się kamienne osuwiska pod Plasterkami.
Wreszcie za zakrętem wychodzimy na poprzeczną drogę, którą prowadzi tzw. „czarny niedźwiedź ślężański”.
Stąd:
a) wariant I – ścieżka prowadzi dalej wzdłuż głazów prosto na rozdroże nad Bartoszkiem, gdzie szlaki żółty i czerwony się rozchodzą – żółtym pójdziemy przez Wieżycę, przez ładny las dębikowy w partiach szczytowych. Niestety minusem jest strome zejście – lepsze „czarnym niedźwiedziem” (do rzeźby Mnich przy górnych zabudowanych Sobótki) niż żółtym szlakiem.
Ścieżka Gienka – odcinek poniżej „czarnego misia ślężańskiego”
Szlak żółty – Przeł. Dębowa / Dąbrowa świetlista na Wieżycy
Szlak czerwony (tzw. Droga Ślężan) oferuje zejście łagodniejsze, ale bardziej m0notonne, choć jesienią urokliwe.
Na drodze Ślężan
b) wariant II – od wylotu Ścieżki Gienka schodzimy w prawo, dość stromo „czarnym misiem” do regularnego szlaku czarnego. Stąd szerokim traktem wędrujemy w lewo do krzyżówki przy źródle Joanny. Do Sobótki wracamy albo szlakiem czarnym do Przeł. pod Wieżycą albo drogą w prawo i od rozdroża nad Strzegomianami „czerwonym misiem ślężańskim”.
Gozdnik ze skraju lasu nad Strzegomianami
Oba warianty (poza płatną wieżą na Wieżycy) właściwie pozbawione są widoków.
INNE TRASY W REJONIE – SPRAWDŹ INDEKS TRAS
Dodaj komentarz